Wieczny odpoczynek

Zdjęcie-0071

Z domowej biblioteczki (2015)

Gdy byłem na studiach, babcia sprezentowała mi banknot, który natychmiast wymieniłem w księgarni na Błękitną kropkę Carla Sagana. Naukowym życiorysem tego astronoma, astrofizyka, kosmologa i popularyzatora nauki można by obdzielić obsadę kilku dowolnie wybranych instytutów uczelni technicznych w Polsce. Nie sposób choć w tak skromny sposób nie przywołać jego sylwetki we wpisie, który… o nauce nie będzie traktował.

Rodzice Carla Sagana byli Żydami (ojciec pochodził z terenów obecnej Ukrainy), on sam urodził się już na Brooklynie. Sceptycznie podchodzący do religii, prawdopodobnie był agnostykiem, a na pewno – wspaniałym wolnomyślicielem, swobodnie poruszającym się w relacjach między nauką a wiarą. Nie dane mu było cieszyć się długim życiem. Zmarł po kilkuletniej walce z chorobą w 1996 r. w wieku zaledwie 62 lat. Nie mam pojęcia, czy wspomniane wyżej polskie tłumaczenie Pale Blue Dot kupiłem za jego życia…

Pochowany został na malowniczo położonym Lakeview Cemetery w Ithaca w stanie Cleveland, otwartym dla wszystkich ludzi, niezależnie od wyznawanej religii. Spoczął obok grobu swoich rodziców. Nagrobki rodziców naukowca, jak i jego samego, są wyjątkowo skromne. To właściwie tablice zamontowane w nierównym trawniku. Na tablicy nagrobnej rodziców znajdują się jeszcze hebrajskie litery, na jego – już nie. Osoby odwiedzające obydwa groby zostawiają głównie kamienie, symbole pamięci według tradycji żydowskiej. Kilka z nich na grobie Carla Sagana jest… błękitnych:

https://www.youtube.com/watch?v=FJM-XinDA40, https://www.youtube.com/watch?v=rhWNywhVetk, https://www.youtube.com/watch?v=clS6YPVSM3E, https://www.youtube.com/watch?v=sG9gFRSzxmQ

Jak wyglądają cmentarze w Polsce? W wielkim uproszczeniu, z jednej strony mamy zabudowane tandetnym lastrikiem chrześcijańskie nekropolie, upstrzone na przełomie października i listopada morzem świecidełek, ociekające krzepiącym ducha plastikiem, mrożonymi chryzantemami i feerią barw, których nie powstydziłaby się niejedna parada. Z drugiej strony straszą zaniedbane (bo i przez kogo mają być utrzymywane?), zarośnięte krzakami, mroczne kirkuty, z resztkami ocalałych macew. To całkowicie odrębne światy, które łączy tylko to, że… ani jeden, ani drugi, nie mają niczego wspólnego z miejscem wiecznego odpoczynku w miejscowości Ithaca.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.