Dzień Judaizmu w Kościele Katolickim w styczniu 2010 r. Pomyśleć, że pojechałem wtedy na jego obchody do Tarnowa, zabierając ze sobą żonę i niespełna 3-letniego synka. Chciałem zobaczyć na żywo ludzi, którzy poświęcają się idei dialogu międzyreligijnego. Widok rabina Alona Goshen-Gottsteina, przemawiającego tuż obok masywnego krucyfiksu zrobił na mnie niezapomniane wrażenie!
Parę tygodni temu przeczytałem w eseju rabina Abrahama J. Heschela Żadna religia nie jest samotną wyspą, że (…)każdy chrześcijanin powinien mieć świadomość, że świat bez Izraela będzie światem bez Boga Izraela. Z drugiej strony, każdy Żyd powinien uznać znakomitą rolę i udział chrześcijaństwa w Bożym planie zbawienia wszystkich ludzi. Słowa te pochodzą z 1966 roku!
W książeczce W Ziemi Świętej, stanowiącej zapiski ks. Adama Bonieckiego z podróży do Izraela w 2015 r., przeczytałem z kolei o tym, że niemal nikt nie słyszał tam o rabinach twierdzących, że chrześcijaństwo nie jest avoda zara (hebr. bałwochwalstwo), jak mało wiedzą Żydzi o soborowej deklaracji Nostra aetate[1], a także z jakimi wyzwaniami muszą się liczyć Żydzi-konwertyci czyli katolicy języka hebrajskiego.
Czego się spodziewałem, wracając kilka lat temu z Tarnowa? Cóż, naiwność to ludzka rzecz. Ciekawe, co katolicy wiedzą o Dabru emet[2], żydowskim oświadczeniu na temat chrześcijaństwa…
[1] http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IR/pk201544-nostra.html