Sztetl Chmielnik

IMG_7789W 2006 r. po raz pierwszy w życiu trafiłem do Chmielnika. Wcześniej wielokrotnie przejeżdżałem przez to miasteczko, nie znajdując niczego ciekawego w kilku domach na krzyż widzianych z drogi omijającej z daleka za duży rynek. To właśnie znak rozpoznawczy przedwojennych sztetli, do dziś zmagających się z tragiczną historią wymordowania żydowskich mieszkańców w trakcie II wojny światowej. Rynek sztetla – kiedyś miejsce tętniące życiem, teraz – puste i niewykorzystane; często zarośnięte drzewami i upstrzone wybetonowanymi alejkami udaje miejski(?) park; czasami – o zgrozo! – przecięte na skos drogą, po której pędzą ciężarówki

IMG_7748Chmielnickiemu rynkowi na szczęście oszczędzono tego ostatniego rozwiązania. Może ze względu na bardzo ścisłą zabudowę? Jednak codzienna pustka świeżo wybrukowanej powierzchni odpycha zabłąkanego turystę. Na szczęście rynek, przylegające do niego uliczki i XVII-wieczna synagoga ożywają na jeden weekend w roku. Dzieje się tak od ponad 1o lat  za sprawą Spotkań z Kulturą Żydowską. Mimo lokalnego charakteru Spotkań, pojawiają się na nich goście z zagranicy. Mimo sędziwego wieku przyjeżdżają nawet mieszkańcy dawnego sztetla! Odrodzenie pamięci o żydowskiej przeszłości tego miasteczka przyszło w ostatniej chwili.
IMG_4994Dobrym duchem Spotkań jest Leopold Kozłowski. Jego obecność dodaje smaku każdemu wydarzeniu, niezależnie od tego czy akompaniuje artystom na scenie, czy tylko zasiada na widowni. Pojawia się podczas modlitw na chmielnickim cmentarzu żydowskim, na mszy w intencji przedwojennych mieszkańców, chętnie rozmawia z uczestnikami. W 2010 r., pierwszego dnia Spotkań – w Szydłowie – przysłuchiwałem się tylko rozmowom artysty przy synagodze, by następnego dnia… spędzić z nim sporo czasu w Domu Kultury w Chmelniku. Przysiadłem się do niego również na koncercie Niny Stiller. To jest żydowska dusza! – powiedział zasłuchany. Mimo wyraźnego zmęczenia, oczy płonęły panu Leopoldowi blaskiem szabasowych świec! Na zakończenie występu podszedł do sceny i czule uściskał artystkę*.

Zdjecie223Jeszcze w 2006 r. synagoga w Chmielniku przedstawiała opłakany wygląd: mury straszyły pęknięciami i kruszącymi się cegłami, las drewnianych wsporników podtrzymywał wewnątrz sufit a dach zdawał się zapadać pod brudną rdzą… Tymczasem od początku 2012 r. działa Ośrodek Edukacyjno-Muzealny Świętokrzyski Sztetl, uruchomiono również jego stronę internetową. Od wczoraj w Chmielniku odbywa się 2-dniowa konferencja naukowa Życie codzienne społeczności żydowskiej na ziemiach polskich do 1942 r. Dziś w tej samej synagodze ma być zaprezentowana szklana bima – jeden z elementów tworzonego w niej muzeum. Naprawdę, aż trudno uwierzyć w te wszystkie zmiany!

I znów wystąpi Leopold Kozłowski…

* Fotoreportaż ze Spotkań z 2010 r. jest dostępny pod adresem http://www.chmielnik.com/asp/pl_start.asp?typ=13&sub=0&menu=18&artykul=2426&akcja=artykul

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.